O wynagradzaniu wspólników za prowadzenie spraw spółki pisaliśmy już szerzej tutaj ⇩
Nasi klienci, którzy zdecydowali się na wprowadzenie stosownych zapisów w umowach swoich spółek, odblokowali już dostęp do korzyści podatkowo – składkowych, jakie niesie ze sobą wprowadzenia tego rozwiązania.
Dziś rzecz będzie z kolei o komandytariuszach, którzy ze względu na objęcie spółek komandytowych CIT-em, zmagają się,
w odróżnieniu do komplementariuszy, z podwójnym opodatkowaniem.
Zgodnie z art. 121 §1 KSH nie mają obowiązku ani prawa prowadzenia spraw spółki! Czy w związku z tym mogą się za prowadzenie spraw spółki w ogóle wynagradzać?
Mogą, ponieważ wyżej wspomniany przepis ma część drugą – wytrych: Komandytariusze nie mają prawa ani obowiązku prowadzenia spraw spółki, chyba że umowa spółki stanowi inaczej…
i od momentu podjęcia uchwały cieszymy się płynącymi bonusami.
Wynagrodzenie za prowadzenie spraw spółki przypisuje się do innych źródeł przychodu. Na takim stanowisku stoją organy podatkowe, m.in. Dyrektor KIS w interpretacji 0112-KDIL2-2.4011.192.2022.1. MM. Takie dochody opodatkowane są na zasadach skali podatkowej, dzięki czemu komandytariusz zyskuje do dyspozycji kwotę wolną od podatku, a następnie 12% podatek do kwoty 120 tys. zł.
Ze względu na objęcie spółek komandytowych CIT-em, nie mają zastosowania przepisy dot. wyłączenia
z kosztów podatkowych wartości pracy własnej podatnika. Oznacza to, że wydatek na wynagrodzenie za prowadzenie spraw może być rozliczony przez spółkę jako koszt uzyskania przychodów na ogólnych zasadach, co potwierdził Dyrektor KIS w interpretacji 0111-KDIB1-3.4010.573.2021.2. AN.
Pobieranie wynagrodzenia nie stanowi odrębnego tytułu ubezpieczeniowego od posiadania statusu wspólnika, nie podlega również obowiązkowi ubezpieczenia zdrowotnego. Potwierdził to zarówno ZUS w piśmie DI/100000/43/944/2020, jak i Prezes NFZ w decyzji o nr 26/2022/BP.
Podkreślaliśmy już niejednokrotnie, że żyjemy w takich czasach, że w starciu z urzędnikami, przekonanie o własnej racji nie wystarczy. W tym celu najlepiej zainwestować w indywidualne wnioski o interpretacje właściwych organów
i zabezpieczyć swoje rozwiązania. Odpytajmy ZUS, Prezesa NFZ i Dyrektora KIS, czy aby przypadkiem nie zmienił zdania. Dopiero z takim zabezpieczeniem podejmijmy stosowną uchwałę wprowadzającą zmianę do umowy spółki i czerpmy ze świeżutkiego wynagrodzenia za prowadzenie spraw własnej spółki.